Być może ktoś popuka się w głowę po przeczytaniu tego tekstu, ale cóż, kabaret, jaki fundują nam włodarze miasta, opisać można tylko kabaretowo.
Pięć lat czekania na EURO 2012 mam już za sobą, 2/3 turnieju prawie już także. I w czasie, gdy w całym kraju, no może to przesada, ale na pewno w miastach-organizatorach, trwa festiwal radości, przyjaźni, przełamywania barier, otwierania się na inne kraje (miałem okazję kilka dni temu w Poznaniu iść z przypadkowo spotkanymi kibicami irlandzkimi na dworzec - spontaniczność, radość, czegoś takiego w naszym kraju jeszcze nie widziałem), Wschowa idzie swoją drogą, szykuje się do propagowania innych wartości. W Poznaniu śpiew Irlandczyków a na Dniach Wschowy "Zjednoczony Ursynów".
Miał być to opis kolejnej trasy rowerowej wokół Wschowy. Taka relacja pojawi się jednak później, kiedy już ochłonę po tym, co napotkałem podczas jednej z ostatnich wycieczek na dwóch kółkach. Pierwszą tej wiosny eskapadę rowerową zapamiętam bowiem zupełnie nie tak, jakbym sobie tego życzył. Tak właściwie to chciałbym o niej jak najszybciej zapomnieć. Fotografie z tej wyprawy dla własnego dobrego samopoczucia i zdrowia psychicznego powinienem usunąć i po trzykrotnym splunięciu przez lewe ramię, zarejestrowane obrazy potraktować w mej świadomości jako zły, koszmarny sen. Doszedłem jednak do wniosku, że nie chcę sam cierpieć i ponieważ ludzie ludziom zgotowali taki las to ja z zemsty pokażę to także tym, którzy tego nie widzieli i mój ból stanie się bólem, jeśli nie publicznym, to przynajmniej cierpieniem Szanownych Czytelników.
Kocham to moje miasto… napisał kiedyś Mieczysław Guzewicz. Chociaż użycie wyrazu miłość w stosunku do miasta uważam za nieco przesadzone, to wobec braku innego słowa bardziej oddającego naturę takiego uczucia, dla uproszczenia, przyjmijmy, że można również kochać miasto. Właśnie w języku polskim mamy ten problem, że nasze kocham ma bardzo szerokie spektrum zastosowań, co czasami powoduje, że powszednieje i tylko poprzez dodatkowy kontekst sytuacji, w której je wypowiadamy możemy akcentować istotę naszego uczucia. I tak też jak wiele może być obiektów naszej miłości, tak też wiele jest sposobów jej okazywania oraz wiele jej rodzajów.
Od kiedy sięgam pamięcią, kwiecień był i jest nadal Miesiącem Pamięci Narodowej. Nie mam żadnych wątpliwości, że pamięć narodowa ma istotne znaczenie w kształtowaniu tożsamości narodowej, postaw patriotycznych, przywiązania do Ojczyzny i nabywania nie tylko wiedzy, ale i szacunku do historii narodu. Jedyne co mnie, jako osobę dojrzałą i ukształtowaną pod względem tożsamości narodowej niepokoi, to brak pewnej równowagi, ciągłości a nawet spójności między tym, co było ważne przed rokiem 1989, a tym co w czasach obecnych uznawane jest w polityce historycznej państwa za najważniejsze.
Miało być świątecznie, radośnie a wyszło jak zawsze. Kolejny cios. I jak tu dalej żyć? Najlepiej moją obecną sytuację podsumowują słowa jednej z piosenek zespołu KOMBI, której słuchałem w czasach młodości:
"Za ciosem cios, każdego dnia
Dopada mnie, nie pozwala żyć
Za ciosem cios, jak może bić
Powraca wciąż tylko jedna myśl".
Jak burmistrzem zostać!
Odwiedza nas 75 gości oraz 0 użytkowników.
Czytaj więcej...