Przyjemnie jest usłyszeć z ust doświadczonych i utytułowanych ludzi filmu, że moje rodzinne miasto jest gotowym plenerem filmowym. Oczywiście, zawsze można założyć, że ze strony goszczących u nas Doroty Kędzierzawskiej oraz Artura Reinharta, było to klasyczne puszczenie oczka, odwdzięczenie się za miłe przyjęcie – przecież nikt na ich miejscu nie powiedziałby, że miasto jest brzydkie i niczego ciekawego w nim nie znajdują. Zakładam jednak, że byli w swych opiniach szczerzy i nie wygłosili kurtuazyjnej, grzecznościowej formułki a nasze miasteczko rzeczywiście im się spodobało. Czy to oznacza, że mamy piękne miasto? To już nie jest dla mnie takie oczywiste, jak i nic oczywistego nie znajduję w całym projekcie weekendu z Polską Światłoczułą.
W mediach lokalnych Wschowy zaistniałem w 1995 roku. Już w pierwszych latach aktywności na łamach „Słowa Ziemi Wschowskiej” przyszło mi zmierzyć się z grubym tematem, który po latach trafia na pierwsze strony polskich gazet.
Chodzi o sprawę Stanisława Cichoszewskiego z Miastka w gminie Wijewo. W latach 90. nadał mi ją dziś już nieżyjący Jan Kubicki z Radomyśla, który szefował wtedy gminnej organizacji kombatanckiej. Opisywałem ją sukcesywnie, w kilku odcinkach, jak pojawiały się nowe fakty w sprawie.
W ubiegłą sobotę wybrałam się na II Wschowski Kongres Kobiet. Przyznam, że poszłam tam z ciekawości, bo o kongresach tworzonych przez kobiety dla kobiet wiele słyszałam, a głosy na ich temat były i są podzielone. Jedni wypowiadają się z zachwytem, inni w najlepszym przypadku z pobłażliwym uśmiechem twierdzą, że jest to towarzystwo wzajemnej adoracji z przewagą wojujących feministek – walczących do końca nie wiadomo z kim, czym i o co.
„Miłość” prod. Polska 2012 reżyseria: Sławomir Fabicki scenariusz: Sławomir Fabicki, Marek Pruchniewski zdjęcia: Piotr Szczepański występują m. in.: Marcin Dorociński, Julia Kijowska, Adam Woronowicz, Anna Kulesza Dorota Kolak, Marian Dziędziel Wojciech Mecwaldowski „Już sam nie wiem jak to ma być. Bez was nie mogę, a z wami nie umiem żyć. I co niby mam teraz zrobić?” – te słowa użyte przez Grubsona we „Właściwym kursie” przyszły mi na myśl po obejrzeniu „Miłości” Sławomira Fabickiego. Czy słusznie?
Czytaj więcej: Od miłości do wątpliwości. Z Teheranu nad Wisłę
Miłym zaskoczeniem była wypełniona po brzegi sala CKiR. Publiczność dopisała, a autor tej recenzji bardzo mocno zawyżał średnią wieku osób, które pojawiły się w sobotni wieczór w Sali widowiskowej, aby posłuchać Meagre Quartet. Do pierwszego mojego spotkania z muzyką kwartetu na żywo zachęciła mnie zapowiadana premiera klipu, wśród którego twórców znalazł się między innymi Piotr Działakowski. Po obejrzeniu filmu jego autorstwa „Z klangorem w tle” byłem ciekaw, jak zostaną połączone zdjęcia Piotra z muzyką Meagre Quartet.
Jestem już po. Po „Weselu”, „Domu Złym” i „Róży” z niekrytą niecierpliwością czekałem na „Drogówkę” Smarzowskiego. I nie zawiodłem się. Tym bardziej nie zgadzam się z coraz to powszechną opinią, że jest to najsłabszy film pana Wojciecha ze wszystkich wymienionych. Na swój sposób, myślę że jest wprost przeciwnie.
Czytaj więcej: „Drogówka”, czyli „Z czego się śmiejecie? Sami z siebie się śmiejecie!”
W pierwszy czerwcowy weekend mieszkańcy Wschowy i okolicznych wsi mieli do wyboru wiele imprez i wydarzeń kulturalnych, sportowych, rodzinnych, turystycznych a nawet politycznych. Można było spędzić czas na różnych festynach rodzinnych, obejrzeć zawody konne, wziąć udział w rajdach rowerowych, z aparatem w ręku odwiedzić starą Przychodnię, zatańczyć zumbę, spotkać się z podróżnikami a nawet politykami.
W niedzielny późny poranek „uruchomił” mnie telefon od koleżanki, z pilną zachętą do włączenia radia Zachód. Kiedy to mi się udało, okazało się, że właśnie zaczęła się emisja reportażu Cezarego Galka o wojennych przeżyciach Tadeusza Telickiego ze Wschowy. I chociaż był to dyżurny temat lokalnych mediów, związany z faktem nakręcenia filmu przez Agnieszkę Holland i jego nominacją do nagrody Oscara, z ciekawością wysłuchałem reportażu. Był dla mnie szczególny, bo relacjonował osobiste spotkanie Tadeusza Telickiego z Krystyną Chiger, jedyną aktualnie żyjącą osobą z grupy Żydów uratowanych w kanałach lwowskich przez Leopolda Sochę.
Odwiedza nas 232 gości oraz 0 użytkowników.
Czytaj więcej...