Pod Lupą

Pod Lupą

Pod Lupą

Mam przyjaciela…

Zdarzenie opisane przez Kolegę, choć miało miejsce kilka miesięcy temu, nie straciło na aktualności. Nawiązując do niedawnego Dnia Bezpiecznego Internetu, zachęcam do zapoznania się z przypadkiem gdzie z pozoru błahe wydarzenie - włamanie do konta poczty elektronicznej  - o mały włos nie spowodowało poważnej straty finansowej.  W większości tego typu przypadków świadomość, że możemy stać się ofiarą celowych działań internetowego złodzieja jest wystarczającym zabezpieczeniem antywłamaniowym.

Krzysztof Jasek

O hakerach mówi się od czasu kiedy zaistniał Internet. Często czytałem o nich w gazetach, słyszałem w radiu, oglądałem w telewizji. Zwykle myślałem, że hakerzy włamują się na konta bankowe, a także do systemów z danymi ważnych firm. Włamanie do prywatnego konta mailowego szarego zjadacza chleba nie wydawało mi się sensowne, bo cóż z tego haker może mieć? Myślałem tak do czasu, aż sam stałem się ofiarą ataku.

Czytaj więcej: Mam przyjaciela…

Staromodzie czy alternatywa? Nudzi mi się…

Wśród wielu młodych ludzi w naszym mieście panuje mit, że tutaj nic się nie dzieje…

I oto zastanawia mnie to magiczne, krótkie i jakże wymowne słowo „nic”. Mam 26 lat, prawie od urodzenia mieszkam we Wschowie, tutaj mieszkam, tutaj się uczyłem, tutaj mam pracę. Mówiąc o ludziach młodych zawsze na myśli mam grupę ludzi o dość dużej rozpiętości wiekowej, ok. 7 – 20 lat. Dlaczego taka rozpiętość? Odpowiedź jest prosta… Mniej więcej w wieku 7 lat zaczynamy naszą edukację, stykamy się z takim zjawiskiem jak przerwa świąteczna, ferie zimowe oraz wakacje. Taki stan rzeczy towarzyszy nam własnie do ok. 20 roku życia, kiedy to podejmujemy już dorosłe decyzje wybierając studia, pracę oraz, w niektórych przypadkach, zakładając rodzinę. I oto właśnie w tych wspomnianych wyżej przerwach międzyszkolnych najczęściej występuje zjawisko nudy…

Czytaj więcej: Staromodzie czy alternatywa? Nudzi mi się…

Wyniki wyborów – subiektywnie

       Wyniki wyborów do obu izb parlamentu w naszej Gminie świadczą o tym, że  wschowianie w swoich poglądach zasadniczo nie różnią się od ogółu społeczeństwa w całym kraju. Co prawda frekwencja była niższa od tej krajowej aż o 8%, ale pozostałe wyniki są bardzo zbliżone. Jak wszyscy głosujący w kraju, tak też mieszkańcy Gminy przyznali rację i  pierwszeństwo PO. Dalsze miejsca też niczym się nie różnią - czyli PiS, RPP, PSL, SLD, itd. Trudno jednoznacznie powiedzieć czym kierowali się wyborcy decydując się na postawienie krzyżyka przy nazwisku takiego lub innego kandydata. Być może wsłuchali się w kampanię wyborczą, poznali programy a może nawet kandydatów. Bez wątpienia byli również tacy, którzy kierowali się sympatiami do tego czy innego ugrupowania, konkretnego kandydata albo głosowali na ,,chybił trafił’’ (tacy też byli!).

Czytaj więcej: Wyniki wyborów – subiektywnie

Przestrzeń na pograniczu faktów

        Niecodziennie czyta się, że Londyn wybiera Wschowę. Takie wydarzenie zaprawdę  warte jest wykrzyknika na końcu w tytule notki na portalu zw.pl. Jako, że rzadko ktoś nas wybiera do czegokolwiek, a co dopiero Londyn, zachłannie przeczytałem takie oto słowa:

„Na ostatniej Sesji Rady Miejskiej, Dyrektor Muzeum Ziemi Wschowskiej, przekazał ważną i pozytywną zarazem informację o wyróżnieniu Wschowy i MZW"

 

Czytaj więcej: Przestrzeń na pograniczu faktów

Wschowa i esperantyści

Ludwik Zamenhof (fot. Wikipedia)Esperantystów czyli ludzi używających języka międzynarodowego wymyślonego przez Ludwika Zamenhofa jest we Wschowie dwóch: Czesław Stykowski i niżej podpisany. Wcześniej był jeszcze polonista z LO, Eugeniusz Piasecki, ale zmarł przed kilku laty. Ponadto jest kilku esperantystów ze wschowskim rodowodem, wśród których najbardziej znani to Leszek Sobkowiak mieszkający w Chinach oraz Jadwiga Ruda z Francji. Z pewną nieśmiałością do uczenia się języka międzynarodowego przyznaje się znacznie więcej wschowian, ale zwykle mówią o tym w czasie przeszłym i niedokonanym. W Esperancji – kraju wyimaginowanym jak komediowa Szuflandia z „Kingsajz”, ale konkretnie oznaczającym środowisko esperantystów, określa się ich specjalnym mianem „bonantaguloj”. W wolnym tłumaczeniu oznacza to delikwentów, którzy swoją naukę zakończyli na etapie „Dzień dobry” i „Do widzenia”.

Czytaj więcej: Wschowa i esperantyści

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 17 gości oraz 0 użytkowników.