Pod Lupą

Pod Lupą

Kompostownik jak domownik?

            Mimo niesprzyjających warunków spowodowanych brakiem ogólnie dostępnych pojemników w pobliżu miejsca zamieszkania, to należę do tych osób, które od dawna cierpliwie segregują wszelkie odpady domowe. Robię to nie dlatego, żeby przypodobać się Spółce Komunalnej, która wymyśliła tak uciążliwy sposób i z uporem tkwi w swoim postanowieniu do dnia dzisiejszego, uważając, że bieganie ze śmieciami po mieście, składowanie w różnych miejscach posesji, czekanie przez dwa miesiące na łaskawe odebranie niektórych z nich, to genialny pomysł i powód do nadania takim selekcjonerom tytułu lidera recyklingu. Grzebię, zgniatam, układam i ganiam po mieście z workami i paczkami, bo mam świadomość, że jest to konieczne nie tylko dla ochrony środowiska, ale także dla utrzymania ładu i porządku na własnej posesji.

 

 

Mimo, że jestem zaprawiona w klasyfikacji domowych śmieci, przyzwyczajona do szukania na własną rękę stosownego miejsca na ich pozbycie się, zaczynam żałować, że zadeklarowałam selektywne oddawanie odpadów. Nie miałabym teraz głowy pełnej wątpliwości, nie miałabym kłopotu. A kłopotem są już nie tylko plastikowe opakowania, ale także kompostownik i wszelkie bioodpady. Dokładnie zapoznałam się z Regulaminem Utrzymania Czystości i Porządku na terenie miasta i gminy Wschowa, który został  podjęty uchwałą rady miasta w styczniu tego roku. Jest to obszerny dokument (20 stron maszynopisu), w którym szczegółowo określono zakres obowiązków, jakie muszą wypełnić  mieszkańcy i właściciele nieruchomości w związku  z utrzymaniem czystości, składowaniem, segregacją i pozbywaniem się  różnych rodzajów odpadków. Z regulaminu wynika (paragraf 6 punkt 1), że w pojemniki i worki do prowadzenia zbiórki odpadów właściciele nieruchomości ZAOPATRUJĄ SIĘ SAMI. Mogą oczywiście skorzystać z USŁUGI DODATKOWEJ (czytaj odpłatnej) świadczonej przez operatora. Tam też doczytałam (paragraf 6 punkt 13), że odpady zebrane selektywnie będą odbierane przez operatora sprzed nieruchomości. Natomiast z  ulotki (pewnie przygotowanej przez Związek ,,Eko Przyszłość), którą znalazłam w skrzynce pocztowej dowiedziałam się, że: ,,Punkty selektywnego zbierania odpadów komunalnych będą ogólnie dostępne dla mieszkańców, LECZ WSZYSTKIE WW.FRAKCJE ODPADÓW BĘDZIE TRZEBA DOSTARCZYĆ INDYWIDUALNIE.’’ A te frakcje, to nic innego, jak metal, papier, szkło, odpady drzewne i ulegające biodegradacji, odpady zielone, trawa. Nie wiadomo kto napisał prawdę a kto wprowadza w błąd. Niemniej wierząc ,,Eko Przyszłości’’ - ci, którzy posiadają nieruchomość i ogród przydomowy a zadeklarowali selektywne oddawanie śmieci (w tym bioodpadów) będą musieli wszystkiego pozbyć się we własnym zakresie.

Miejskie trawniki koszone są raz w miesiącu, a może nawet rzadziej, na niektórych chwasty zalicza się do trawy i nie są niszczone a jedynie koszone. Natomiast dobrze zadbany trawnik w przydomowym ogrodzie wymaga koszenia raz w tygodniu, chwasty rosną szybciej niż rośliny ozdobne. Wychodzi na to, że  raz w tygodniu, samochodem, rowerem albo na własnych plecach trzeba będzie taszczyć worki z odpadami na wyznaczone miejsce. Jest jeszcze możliwość kompostowania takich odpadów, ale wtedy trzeba koniecznie zarejestrować kompostownik i podpisać zobowiązanie, że uzyskany materiał będzie wykorzystywany do potrzeb własnych! Tak, zarejestrować, jak samochód albo zameldować jak nowego domownika. A do jakich innych celów można wykorzystywać kompostownik? Czy pomysłodawcy rejestracji kompostowników myślą, że właściciele będą prowadzić nielegalny handel uzyskanym materiałem?

Aż się boję co jeszcze wymyśli Związek ,,Eko Przyszłość’’ w przyszłości, jak na nazwę przystało. Nie dość, że w deklaracjach trzeba było podać wszystkie dane osobowe, teraz należy zarejestrować kompostownik, to może za jakiś czas będzie trzeba zadeklarować jaką ilość ziemniaków obierze się przez tydzień i ile z tego uzyska się obierek. Z licznych wypowiedzi, zapytań i dyskusji na forach wnioskuję, że tak naprawdę mało kto zapoznał się z tym regulaminem opracowanym przez nasze władze. Choć wyjątkowo trudno jest znaleźć w BIP (trzeba szukać uchwały rady) i nie każdy właściciel nieruchomości  posiada dostęp do internetu, to jednak zachęcam do zapoznania się z tym dokumentem. Jeżeli kogoś zainteresuje regulamin, to dowie się o swoich obowiązkach (a jest ich niemało), znajdzie szczegółowe wytyczne np. jakie warunki  trzeba spełnić, żeby zostać właścicielem przydomowego kompostownika, jaką  średnicę może mieć wiązka wyrzucanych gałęzi, ile może ważyć taka wiązka, jakim sznurkiem należy ją przewiązać, ile gruzu a ile liści można oddać jednorazowo... i czy plastikowa butelka ma być odkręcona czy zgnieciona i zakręcona. Co prawda ustawa śmieciowa mówi, że od 1 lipca wszystkie odpady są własnością władz miejskich i gminnych, to jednak wszelkie koszty tej rewolucji śmieciowej będziemy ponosili my mieszkańcy a nie ustawodawcy ani samorządowcy. Jak dotąd nie określono jeszcze sankcji karnych w razie nie stosowania się do przepisów, ale wszystko jeszcze przed nami.

A przede mną dylemat, zarejestrować i użytkować kompostownik czy wozić raz w tygodniu bioodpady do wyznaczonego miejsca (jeszcze nieznanego)? Czy może złożyć nową deklarację z rezygnacją selektywnego oddawania odpadów. Wybór nie jest łatwy, bo tak źle i tak niedobrze. Jak wielu mieszkańców domów jednorodzinnych liczyłam na to, że wraz z wprowadzeniem nowej ustawy i nowych przepisów coś się zmieni na naszą korzyść. Spodziewaliśmy się, że wraz ze wzrostem opłat nasze kubły z odpadkami i worki z surowcami wtórnymi będą odbierane spod naszych posesji  przynajmniej  raz w tygodniu. Niestety, o takich udogodnieniach musimy zapomnieć i zbierać siły na nowe wyzwania walki z odpadami, bo na Spółkę Komunalną nie możemy liczyć, choć nadal będzie odbiorcą naszych śmieci.

Komentarze   

 
#2 Czyścioszek 2013-06-22 10:32
Jeśli chodzi o sankcje karne Pani Janino to są one określone w art. 10 ust.2a ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach:
"Karze określonej w ust. 2(kara grzywny) podlega także ten, kto nie wykonuje obowiązków określonych w regulaminie."
 
 
#1 Zbigniew 2013-06-22 08:37
Nowe zasady ujęte w nowej ustawie śmieciowej niestety spowodują większe niż dotychczas zaśmiecenie lasów, przydrożnych rowów itd. Ustalenia są nieżyciowe, absurdalne i tylko pozornie mają wpłynąć na usystematyzowan ie gospodarki śmieciowej. Związek "EKO PRZYSZŁOŚĆ" to reaktywacja hasła więcej państwa w państwie. Przecież wywóz śmieci z Spółką Komunalną już przerabialiśmy, i co mi się z tym kojarzy to wyższe ceny i zła jakość usługi. Nie wierzę, że na mocy nowej ustawy Spółka Komunalna czy jak tam "EKO PRZYSZŁOŚĆ" nagle zacznie myśleć jak prywatne przedsiębiorstw o. Moim zdaniem jest to ratowanie trupa, zamiast oddać to całkowicie w prywatne ręce.
 

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 256 gości oraz 0 użytkowników.