Pod Lupą

Pod Lupą

Stąd płynie melancholia

Jacek Malczewski "Melancholia" (1890-1894)Grubo ponad sto lat minęło od publikacji „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej oraz od wydarzeń w tej powieści opisanych. Obecnie nawet licealiści zostali zwolnieni z obowiązku przeczytania tej nielubianej lektury. A szkoda, bo pomimo jej dłużyzn i słabości konstrukcyjnych, całe fragmenty opisujące mentalność Polaków są nadal aktualne i zaskakująco pasują do współczesnego starcia „starych” z „młodymi”. I pewne jest, że romantyzm w naszym narodzie nie ginie – pozytywizm, modernizm, postmodernizm i kolejne ‘izmy’ nie mają z nim szans.

 

Można nie lubić zadufanego Zygmunta Korczyńskiego z „Nad Niemnem”, ależ też nie można odmówić trafności jego słowom: „Nieprawdaż, że tu panuje powszechny zły humor? Wszyscy po kimś albo po czymś płaczą, zbiedzeni, skłopotani, przelęknieni… Stąd płynie melancholia..”. Ponad 120 lat minęło, żyjemy w zupełnie innych uwarunkowaniach politycznych i społecznych, a ciągle powielamy schemat skrzywdzonej ofiary losu/ ofiary historii, narodu oglądającego się za siebie zamiast budującego sobie przyszłość.

Zapewne w wyniku tej narodowej romantycznej traumy, nawet na poziomie lokalnej, małej społeczności większość zostaje zdominowana przez mniejszość: kultywującą, rozpamiętującą, od nowa liczącą „rachunki krzywd”. I pomimo tego, że trudno jest głośno zaprotestować przed zawłaszczaniem kolejnych świąt, obchodów, miejsc publicznych, żeby nie zostać odsądzonym od czci i wiary przodków, wyklętym, antypatriotą, należy to zrobić. Strategia przemilczania i pokątnej krytyki w przypadku, kiedy ta mniejszość jest niejednorodna, przemawia wieloma głosami, prześciga się w udowadnianiu, kto bardziej zasługuje na pomnik, rocznice, upamiętnienie w nazwach miejscowych, może spowodować, że pewnego dnia obudzimy się w mieście, w którym na każdym skwerze płoną znicze, na każdym skrzyżowaniu jest miejsce pamięci, a przynajmniej raz w miesiącu zorganizowany będzie jakiś rocznicowy przemarsz.    

Skoro dziś o tablice pamiątkowe i nazwę skweru upomina się Stowarzyszenie „Huta Pieniacka”, pomimo tego, że we Wschowie jest już pomnik upamiętniający ofiary, które zginęły na Kresach, to być może jutro o to samo poproszą potomkowie Łemków, przesiedlonych siłą w akcji „Wisła”, rodziny autochtonów, mających wśród swych przodków wypędzonych stąd Niemców, Sybiracy, którzy zawędrowali tu po wojnie. Przykłady można mnożyć. Zastanawiające jest dlaczego te środowiska lub ktoś z władz miasta nie pomyślą o jednym wspólnym pomniku – symbolu, spinającym jak klamrą wszystkich pokrzywdzonych. Takie wspólne, wschowskie „ku pamięci”. Pomniku, z którym mógłby się utożsamiać każdy mieszkaniec miasta, niezależnie od tego, gdzie sięgają jego korzenie.

Marzy mi się jeden estetyczny, porywający pomnik, upamiętniający tych, co odeszli i w jakiś sposób byli i są związani z naszym miastem. Pominik nie tylko dla ofiar trudnej, często traumatycznej historii, ale też upamiętniający ludzi, którzy nie zginęli w tragicznych okolicznościach – takich, którzy pracowali, tworzyli, wychowywali kolejne pokolenia a tym samym wpłynęli na rozwój naszego miasta. Jeden pomnik dla wszystkich, jedno miejsce dla stawiania zniczy, składania kwiatów, śpiewania pieśni patriotycznych. A reszta przestrzeni publicznej, uwolniona od ciężaru prowincjonalnej martyrologii, służyłaby wypoczynkowi i mogłaby zostać zagospodarowana dla nowych, modernistycznych czy nawet postmodernistycznych pomysłów.

Dobrze by było mieszkać we Wschowie, która się rozwija, a nie stoi w miejscu. Dobrze by było żyć wśród wschowian, którzy nie są wiecznymi melancholikami i nie próbują w tę melancholię wpędzać innych. Wśród wschowian, dla których historia jest przyczynkiem do nauki, a nie źródłem zaspokajania partykulanych interesów i czerpania doraźnych korzyści politycznych. Dobrze by było. A tymczasem mamy typową jesienną, polską melancholię – a w perspektywie kolejny pomnik, który nas w tej melancholii umocni.  

Komentarze   

 
#1 Aleksander Macewicz 2013-12-11 13:30
Miałem nosa,mam dylemat.Gdzie napisać swój komentarz.Czy na www.bezkresu.pl czy na http://owoc2010.wordpress.com/ Chyba tu i tam.Panie Krzysztofie ulubiony mój wschowski blogerze larum graja wyrasta Panu konkurencja.Lwi pazur Pani Strawczyńskiej jest okazały!
Artykuł przeczytałem z zainteresowanie m.Prawie w całości zgadzam się z Autorką.Zrozumi ała jest też zawarta w nim ironia.Ale ad rem.
Pomnik ma upamiętniać czyn,wydarzenie ,człowieka.Usta wienie na cokole to wyróżnienie,zas zczyt od najdawniejszych czasów.Już starożytni Rzymianie stawiali je swoim bohaterom.Oni też uznawali zasadę złotego środka.Wszystko co w nadmiarze męczy,nudzi,obn iża rangę.
Nasza narodowa historia obfitowała w tragiczne wydarzenia.Boha terom tych wydarzeń stawiano Pomniki.Romanty czna natura Polak ow znajdowała w tej formie uznania,ukojeni e,satysfakcję.( Oba narodowe powstania przypadały na epokę romantyzmu).

Tak chyba jest do dziś.Pokolenie schodzące dotknięte traumą wojny jest jeszcze tym skażone.Z całym szacunkiem dla zasługujących na pomniki-zachowa jmy jednak umiar.W czasie Drugiej Wojny Światowej skala barbarzyństwa była niewyobrażalna. Szczególnie na Kresach Wschodnich( a może,czy jest potrzebne) wystawianie takiej ilości pomników,która by oddała te tragedie-ten dramat.
Pochodzę z Kresów Wschodnich.Wojn ę przeżyłem jako dziecko.Wiele widziałem.Takic h miejscowości jak Huta Pieniacka były tysiące.Zastana wia mnie jednak inna rzecz.We Wschowie żyło zaraz po wojnie wiele ludzi którzy zasługują jeżeli nie na pomnik to przynajmniej na trwałą pamięć wykazaną na nazwie ulicy,placu upamiętniające dane nazwisko.
( Chyba tylko ks.Andrzej Kostka ma "swoją" ulicę.) Mam na myśli mojego historyka Profesora Władysława Krzaka wieloletniego dyrektora LO.
Na jednym ze zjazdów koleżeńskich przez aklamacje przeszedł wniosek aby jedna z ulic naszego miasta nosiła Jego nazwisko.Wpłyną ł w tej sprawie do władz miejskich list intencyjny.I co?-I nic! Upadł również wniosek o nazwanie któregoś ronda imieniem Bronisława Geremka byłego mieszkańca Wschowy który wywalczył nam powiat.I co?Nie ta opcja polityczna?Wstyd!
Nasuwa się "brzydka" refleksja...... .czyżby "sami swoi" idąc na rękę mającym na pewno piękne intencje kresowiakom załapali sie przy okazji na ordery -czy odznaczenia zasłużonych Wschowian.
Społeczność naszego miasta ma własna ocenę ich zasług.
Oj źle sie dzije nie tylko w "państwie duńskim"
Przed napisaniem tego postu wygooglałem:zas łużeni dla miasta Wschowa"I co mi wypluło google?
http://www.wschowa.pl/gmina/artykul/odsloniecie-plyty-nagrobnej-i-5-rocznica-odsloniecia-pomnika-kresowian
Ppłk Artur Frączek – przedstawiciel Urzędu Kombatantów II RP i Osób Represjonowanyc h w Warszawie wręczył medale „PRO PATRIA”. Nadawane są one osobom i instytucjom „za szczególne zasługi w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość Rzeczypospolite j Polskiej”. Otrzymali je: Grabka Krzysztof.......
"Krzyż czynu zbrojnego Polskiej Samoobrony na Kresach Wschodnich Rzeczypospolite j Polskiej za udział w obronie Polaków na Kresach Wschodnich II RP przed zbrojnymi formacjami OUN - UPA w latach 1939-1945 oraz za popularyzowanie i utrwalanie pamięci o ludziach i ich czynach w walce o niepodległość Polski podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu" otrzymali: Zbigniew Semeniuk.......
I co?Ano pomniki jak pisze wieszcz Puszkin"Dźwigną łem pomnik swój, nie trudem rąk ciosany"...że wirtualny?Ale zawsze...
Stawiane sobie za życia pomników wprawia niektórych w zakłopotanie?Mo że .Ale chęć zaistnienia choś na chwilę,chwilkę, chwilunię jest przemożna...
Może zróbmy na wzór Jarozbawa miesięcznice... .Chyba w kwietni nasza władza dała taki obciach,taką żenułę...zwłasz cza te wierszyki dziecięce i obiecanki o pamięci jednego z eurosceptyków.....
Pomniki upadają...jak w Kijowie...Padaj a mury...tylko głupota ludzka jest nieśmiertelna jak pycha ........
 

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 68 gości oraz 0 użytkowników.