Pod Lupą

Pod Lupą

3/4 pensji

Z okazji  tzw. święta zakochanych w mediach pojawiły się nie tylko tematy związane z edukacją seksualną, kolejnym rekordem w trwaniu pocałunku, czy też najgłupszą „Walentynką”. To niby „święto” pobudziło również niektórych  dziennikarzy do refleksji nad dyskryminacją polskich kobiet. Wśród tych nielicznych był Tomasz Lis, który z zaangażowaniem  zabrał głos, w gorącej ostatnio debacie, nad nierównością płac.

3/4 kobiet w Polsce zarabia mniej od mężczyzn, piastując to samo stanowisko w firmie. Często są to kobiety posiadające lepsze wykształcenie oraz kwalifikacje od swoich męskich odpowiedników. Nie przynoszą efektu kolejne szkolenia, studia podyplomowe, doświadczenie zawodowe oraz awans na wyższe stanowiska.  Kobiety aktywne zawodowo, im wyżej stoją w hierarchii, tym częściej spotykają się z nierównością płacową.

Coraz częściej słyszymy głosy  o konieczności równości kobiet i mężczyzn, nie tylko  w kontekście różnic w wynagradzaniu za tę samą pracę, ale także w odniesieniu  do innych dziedzin życia. Dzięki  działalności  takich osób jak  Jolanta Kwaśniewska, Henryka Bochniarz czy też Dorota Stenka możemy dzielić się z mężem (partnerem) obowiązkami macierzyńskimi, niedługo zakończą się prace nad tzw. „ustawą żłobkową”, trwają dyskusje nad parytetem, trwa edukacja polskiego społeczeństwa, które, mimo zadeklarowanej równości, akceptuje legalną nierówność.

Wiele osób, szczególnie płci męskiej, opisywany temat łączy z feminizmem, opluwa słowem krytycznym i kwituje stwierdzeniem o miejscu kobiet w domu. Dobra i ta wypowiedz, bo choć przez chwilę rozmówca zastanowi się nad sytuacją płci pięknej i w taki dzień jak „Walentynki” czy 8 marca, doceni jej istnienie.

W całej tej sprawie wszyscy musimy zrozumieć jedno – postulat równej płacy za tę samą pracę nie jest żadnym postulatem feministycznym. To jest kwestia interesu całego społeczeństwa i całego państwa. Dlaczego? Bo kobiety korzystające z pełni praw będą dawały i swoim firmom, i społeczeństwu więcej. Krótko mówiąc, poza kwestią zwykłej przyzwoitości jest to inwestycja opłacalna dla nas wszystkich. ( Tomasz Lis )

Przeważająca większość kobiet nie pragnie iść na wojnę, czy lać się po mordzie w pobliskim barze. Kobiety pragną równości nie tylko dla podniesienia swej własnej wartości, poszerzenia swych horyzontów, ale przede wszystkim, aby (s)tworzony przez nie dom był początkiem lepszej przyszłości.


Oczywiście można podać przykład Skandynawii, gdzie zyski z równości kobiet i mężczyzn są statystycznie największe i poziom zadowolenia ludzi z życia  jest wyższy niż w pozostałych  krajach Europy. Lecz niech nie ogarnie nas złudne marzenie, nie starajmy się osiągnąć w rok czy dwa tego, co Skandynawia wypracowała przez dekady.

Uczmy się od innych, mówmy otwarcie o nierówności, o ofiarach seksizmu, o ofiarach przemocy w rodzinie, o prawie do edukacji seksualnej, o prawie do świadomego macierzyństwa, o realnych zmianach w ustawodawstwie dla poprawienia standardu życia i godności drugiego człowieka.

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 28 gości oraz 0 użytkowników.