Pod Lupą

Pod Lupą

Moja wina

Za oknem luty, znów spadł śnieg a człek tęskni już do wiosny. Z pewnością z tego powodu przy porannej herbacie popadłem w lekko melancholijny nastrój. Otóż bowiem wspominając ciepłe, letnie miesiące, cofając się pamięcią wiele lat wstecz, pojawił mi się przed oczami widok, który we Wschowie najbardziej lubiłem. Zawsze gdy wracałem z pracy i wysiadałem na przystanku PKS, kierowałem się w stronę rynku.

 

Kilka kroków przez park i przejście przez Furtę Kaczą (nie kojarzyć ze Smoleńskiem proszę) i oto on, ten mój ukochany widok. W promieniach słońca, za wspaniałych zielonych wierzb, wyłania się ratusz, a za nim wieża kościoła i otaczające rynek kamieniczki. Pięknie. I dlatego w tym momencie robi się najsmutniej. Lato przyjdzie, słońce znów będzie wspaniale grzać ale widoku tego nie będzie dane mi oglądać. Nie to żebym umierał (bynajmniej nic o tym nie wiem) i żegnał się z tym światem, po prostu skwer przed ratuszem został zrewitalizowany, przez ludzi którzy podobno to miasto kochają. No cóż, kolejny raz okazało się, jak różne są oblicza miłości.

Jednak i moja wina w tym jest. Przeglądając galerię na stronie www.wschowa.pl znalazłem zdjęcie przedstawiające Burmistrza Wschowy i parę innych osób z transparentem: „Makulaturę zbieramy – tysiące drzew ocalamy”. I zrozumiałem nagle, że oto ludzie których się czepiam walczyli o uratowanie tych drzew, nawet makulaturę w tym celu zbierali. Tylko widocznie za mało uzbierali. Wybaczcie wierzby, że sam nie brałem w tej akcji udziału. Wybaczcie. Teraz już wiem, sam jestem winny.

Komentarze   

 
#11 Wschowianin 2011-02-28 11:12
Kwestia gustu. Nie mogłem już patrzeć na te rozkładające się wierzby... ile można. Zmiana podoba mi się chociaż nie jest idealna. Mocno zdenerwowało mnie brak wyobraźni osób odpowiedzialnyc h za roślinność co spowodowało zniszczeniem trawników przy bruku. Jakby nie mogli postawic chociaż 30cm płotka uniemożliwiając ego zadeptanie trawników. Teraz pewnie naprawią ta a kasa na to wiadomo z czyjej kieszenie będzie wyciągnięta. Powinna być moim zdaniem z kieszenie tego kto nie zabezpieczył trawników i stał sie odpowiedzialny za zniszczenie.
 
 
#10 Banita 2011-02-23 12:25
Piękne wspomnienia, z ładnego, spokojnego miasteczka, w którym się wychowaliśmy i które mimo wszystko zostanie do naszej śmierci w sercach naszych, to jest to, co pozostanie po Wschowie.
Niestety jak tak dalej będzie przebiegał plan rewitalizacji miasta to jak będzie wyglądała ul. Lipowa, jak będą wyglądały Wschowskie parki, przecież przy silnym wietrze wszystkie drzewa stwarzają potencjalne zagrożenie, tak jak i spadające z dachów dachówki i odpadający tynk wielkimi płatami z budynków. Ale przecież prościej jest wyciąć drzewa, uporządkować skwer niż zadbać o nawierzchnię na Wschowskich ulicach, poprawić chodniki i odnowić elewację na ładnych Wschowskich kamieniczkach.
Ja od paru lat już nie mieszkam w Polsce, ale zawsze jak przyjeżdżam do kraju odwiedzam swoje rodzinne miasto, i jestem coraz bardziej smutny i rozgoryczony tym, że to miasto wygląda coraz gorzej, taka rewitalizacja miasta mi nie odpowiada, a już budynek dawnego Wschowskiego kina z tymi ogromnymi brakami tynku, wprowadził mnie w stan, w którym stwierdziłem, że coraz bardziej oddalam się emocjonalnie od swojego rodzinnego miasta.
Serdecznie pozdrawiam mieszkańców Wschowy i życzę wam abyście w następnych wyborach wybrali takie osoby, które naprawdę kochają to miasto i zrobią dla miasta coś, czego nie będziemy już musieli się wstydzić!
 
 
#9 TWin 2011-02-22 19:58
W lokalnym programie rewitalizacji gminy Wschowa możemy przeczytać:
"3. Modernizacja terenów zielonych położonych przy Placu Zamkowym, Placu Farnym, ul. Łaziennej i ul. Ratuszowej.
W ramach zadania zostanie zmieniony układ i forma nasadzeń roślin na skwerach przy Placu Zamkowym, Placu Farnym, przy ul. Łaziennej i ul. Ratuszowej w celu nadania jednorodnej stylistyki obszarowi Starego Miasta (...)"

No to nadali jednorodną stylistykę. Bardzo jednorodną. Oby nie wzięli się w podobny sposób za park wolsztyński...
 
 
#8 emila 2011-02-21 11:07
Niech no tylko zrobi się wiosna - przybywam wypróbować te obłędne ilości ławeczek, to się nie może marnować i obiecuje uśmiechnąć się do kamery, sorry - kamer - obydwóch :)
 
 
#7 Krzysztof Tarka 2011-02-21 10:54
Emilo, nie ma czego się bać. Zapraszamy do jak najczęstszego przyjeżdżania do Wschowy. Drzewa widoków nie zasłaniają a ogromna ilość ławeczek na nowych skwerach powoduje, że Wschowa jest gotowa na przyjęcie dużej grupy turystów jednorazowo :D
 
 
#6 emila 2011-02-21 09:35
Strach niedługo będzie do Wschowy przyjeżdżać - drzewa wycięte, kamery w dziwnych miejscach - czy to jest na pewno ten kierunek o który chodzi?

A juz myślenie, ze wycięcie wierzb ze skwerku zapobiegać będzie pojawianiu się tam pijaczków - jest myśleniem magicznym, no ale w mieście,w którym biura promocji piszą bajki....
 
 
#5 Dr H. 2011-02-20 21:36
Ja to widzę tak. Wspomnień czar, piękna rzecz. Można też pomarzyć o pracy dla każdego, bezpłatnej edukacji i bezpłatnej służbie zdrowia. Można też pomarzyć o Milicji i wspaniałych czasach, które miejmy nadzieję nie wrócą. Mamy teraz ponoć demokrację, więc można pisać o widokach, które kiedyś, komuś się podobały. Skoro żyjemy w praworządnym kraju, to domniemywam, że drzewa nie zostały wycięte ot tak, bo nie pasowały do koncepcji burmistrza. Co prawda nie zamierzam go bronić, ale o ile się orientuję, jak chciałem wyciąć drzewa na mojej posesji parę lat temu, to była cała gigantyczna procedura. Wniosek, potem wizyta urzędników, co ciekawe zrobili zdjęcia drzewom, a potem oczekiwanie na upragnioną decyzję, która została wydana sprawnie i szybko, a co najważniejsze w terminie. Cały cyrk polegał na tym, że to były zwykłe tuje, które miały niecałe 6 lat. Ale takie debilizmy, to tylko w Polsce. Wierzby na rynku, sentymentalne czy nie, skoro zostały wycięte tylko dlatego, że faktycznie zagrażały życiu. Podejrzewam, że gdyby łaskawy autor udał się do urzędu z wnioskiem udostępnienie informacji publicznej związanej z owymi nieszczęsnymi drzewami udostępniono mu by takowe. Na pewno urzędnicy mają dokumentację pod postacią fotografii drzew oraz ekspertyzy specjalistów z dziedziny dendrologii. Raczej nie chcieli powtórzyć sytuacji z drzewkami, za które "poleciał" poprzedni wicek i naczelnik wydziału rolnictwa czy jak n się tam nazywa. Ustawa o ochronie przyrody (taka widnieje na mojej decyzji jako podstawa prawna) jak mi tłumaczyli wtedy urzędnicy jest bardzo rygorystyczna. Znając Polaków, zrobiliśmy ustawę, dzięki której jesteśmy świętsi od Papieża i prędzej musiano by zmienić koncepcję rewitalizacji niż pozwolono od tak wyciąć drzewa. Swoją drogą rewitalizacja nam potrzebna jak dżuma, ale nadszedł czas na zmiany i jak to w przyrodzie bywa coś umiera a coś się rodzi. Swoją drogą chętnie sam przejrzałbym dokumentację tej sprawy i pewnie wielu wschowian "sprawa wierzb" bulwersuje. Być może Panie Krzysztofie warto temat pociągnąć do końca i udać się do naczelnika, który decyzję wydał po wyjaśnienia. Życzę sukcesów w pisaniu, bo artykuły naprawdę wciągające.
 
 
#4 Krzysztof Tarka 2011-02-20 14:59
Szanowny „Mały” jak grabie chwytam to dbam o porządek na terenie swojej posesji i chodniku przed nią. A do dbania o zieleń miejską powinna być zieleń miejska i to nie spontanicznie a zawodowo czynność tą wykonująca. „Pijaczków” i wagarowiczów powinna nasza wspaniała Straż Miejska doglądać a nie z radarami tylko na kierowców polować. I rozumiem, że jak wierzby wycieli to problem "Pijaczków" i wagarowiczów się sam rozwiązał? Gratuluję optymizmu. Smoleńska nie wytłumaczę bo ostatnio sam z niego już nic nie kumam.
Pozdrawiam.

Droga„Delfino” napiszę tylko, że gdyby przeprowadzono w mieście przegląd drzew przez specjalistę i wycięto te które stwarzają zagrożenie, to bym się nie czepiał. Ale mam uwierzyć, że tylko te wierzby były niebezpieczne? W takim razie zapraszam po burzy do parku nad stawami, oj można sobie popatrzeć na połamane gałęzie do woli. I nikomu to niebezpieczeńst wo jakoś tak nie przeszkadza.
Na dodatek czy dla bezpieczeństwa wytniemy wszystkie drzewa w mieście? Wtedy będzie super bezpiecznie! Bowiem pewnie samo przycinanie nie wystarczy. Więc przykro mi, ale odmawiam zrozumienia, bo drzewa te padły ofiarą nieco dziwnej rewitalizacji a nie dbania o bezpieczeństwo.
 
 
#3 Mały 2011-02-20 11:59
A grabie ty kiedy wzioł i ten syf posprzątał pod tymi drzewami tak od siebie spontanicznie,z wrócił uwagę chowającym się tam pod tymi drzewami pijaczkom i młodym na wagarach żeby nie pili i palili!.Wytłuma cz mi Smoleńsk,bo nie kumam o co chodzi?.
 
 
#2 delfina 2011-02-18 16:30
Ja nie tęsknię za drzewami, którym łamały się gałęzie podczas mocnego wiatru, a po ich wycięciu widać było samą próchnicę (miałam okazje widzieć jedno z tych drzew po ich wycięciu leżało sobie na rynku). Wiesz Krzysztofie jednak mimo wszystko wybieram bezpieczeństwo niż sentymentalny widok. Te drzewa były już stare zrozum to, nieraz trzeba się z tym pogodzić i zaakceptować zmiany. Mi osobiście zmiana która nastąpiła na rynku się podoba. A wszystko krytykować to tylko Wschowianie potrafią.
 

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 31 gości oraz 0 użytkowników.