Sprawy Miejskie

Sprawy Miejskie

Wielki analizator Piotr Chałupka


Zdumienie i zażenowanie poziomem merytorycznym CKiR wzrasta. Każdy, kto widział na oczy ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych w tym momencie chwyta się za głowę i parska pustym śmiechem. Wniosek o wydanie zezwolenia na przeprowadzenie imprezy masowej przede wszystkim powinien zawierać opinie: Komendanta Miejskiego Policji, Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej, Dyrektora Pogotowia Ratunkowego, które muszą zawierać informacje o niezbędnej wielkości ich sił i środków potrzebnych do zabezpieczenia imprezy, zastrzeżeniach do stanu technicznego obiektu oraz o przewidywanych przez Policję zagrożeniach. O innych załącznikach możemy przeczytać tu.

 

Faktem jest, że na dzień złożenia tego kuriozalnego dokumentu CKiR nie miał opinii wschowskiej policji ani o taką nie występował. Ma 14 dni, od daty złożenia tego wniosku na dostarczenia takiej opini ale dziwi fakt, że wszystko robione jest praktycznie na styk. Centrum 04.06.2012r. wysłało pismo do Powiatowej Komendy Policji z prośbą o opinię dotyczącą zapewnienia bezpieczeństwa na okoliczność organizowania imprezy masowej. 18.06.2012r. policja wysyła do CKiR opinię zgodnie z prośbą i z literą ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. 21.06.2012r. Centrum zawiadamia, podobnie jak zobaczą państwo w dokumencie 2, że już nie organizuje imprezy masowej.

Zanim złożymy taki wniosek - w przypadku Wschowy do burmistrza - musimy pieczołowicie zebrać wiele dokumentów. Ale za coś nam płacą, wypadałoby więc zapracować na wypłatę. Wydaje się mi się zatem, że na taki dokument, jaki widzimy powyżej, jednostka wydająca pozwolenia powinna wzruszyć ramionami i w żaden sposób nie procedować go. Szczególnie, że data na dokumencie i data złożenia wniosku skutecznie może uniemożliwić uzyskanie w ustawowym terminie chociażby opinii policji.

Poziom zdumienia i zażenowania osiąga maksimum. Weryfikacja i analiza imprez z lat ubiegłych? Ja wiem, państwo wiedzą, że są ta absolutne dyrdymały. A już tok myślenia, że skoro ludzie mają więcej czasu (urlop) to ominą imprezę, gdzie jest muza i piwo, powiedzmy, że jest ciekawy. Wzruszać może też głęboka wiedza Piotra Chałupki na temat trendów w turystyce wschowskiej.

Zwróćmy uwagę na fragment, w którym niczym wieszcz, dyrektor Centrum przewiduje liczbę uczestników na 900.

Impreza masowa w plenerze to zasadniczo powyżej tysiąca osób. We wniosku podajesz więc (w pamięci mając połączenie Jarmarku Mieszczańskiego z Dniami Wschowy) ilu ludzi się spodziewasz. Żeby osiągnąć pewną dokładność możesz skorzystać z wielu porad w sieci - Przy imprezie nieodpłatnej odbywającej się na otwartym terenie, jeżeli wejście na teren imprezy nie odbywa się za okazaniem zaproszenia lub nie jest limitowane w inny sposób (np. poprzez identyfikatory), konieczne jest przeprowadzenie szacunkowych obliczeń, uwzględniających powierzchnię przeznaczoną dla widzów i zajmowaną przez jedną osobę (za: P. Suski, Zgromadzenia i imprezy masowe…, Lexis Nexis, Warszawa 2007). Natomiast ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych stanowi (art. 3 par. 14) że teren umożliwiający przeprowadzenie imprezy masowej - należy przez to rozumieć wydzielony, odpowiednio oznaczony teren na otwartej przestrzeni, spełniający warunki higieniczno-sanitarne odpowiadające wymaganiom przewidzianym prawem oraz posiadający infrastrukturę zapewniającą bezpieczne przeprowadzenie imprezy masowej, na którym do określenia liczby miejsc przyjmuje się przelicznik 0.5m2 na osobę. Wg szacunkowych pomiarów powierzchnia placu to około 10.000 m2 co wg powyższego przelicznika uzyskujemy liczbę miejsc na poziomie 20.000 osób.

Wydaje się więc, że na placu Kosynierów, gdzie impreza odbywa się nieodpłatnie a teren „Dni Wschowy” nie jest w żaden sposób ogrodzony, każda z imprez z automatu musi być kwalifikowana jako impreza masowa. Przewidywanie, że będziemy gościć poniżej tysiąca widzów nie ma tu żadnej mocy sprawczej. Poza tym nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Centrum zorientowało się, że cała operacja DNI WSCHOWY w żaden sposób nie może odbyć się w ramach ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych (Brak kompetencji organizatorów? Brak pieniędzy na zabezpieczenia? Nieznajomość owej ustawy?) i wykonuje przerażającą robinsonadę pismem powyżej. Dowodem na potwierdzenie moich przypuszczeń może być pismo nr 3.

Czas płynie. Zaraz Dni Wschowy. Pismo nr 2, dociera do nas powoli, nie jest przecież formalnym zgłoszeniem czegokolwiek tylko poinformowaniem, z kuriozalnym uzasadnieniem, że impreza zgłoszona w piśmie nr 1 nie będzie miała charakteru masowego a więc wniosek z 03.06.2012r., jeśli nie leży jeszcze w koszu, traci sens.

No ale jest 26 czerwca. Logicznie rzecz pojmując (choć mogę mieć inną logikę) ciągle nie mamy papieru na naszą imprezę. Wykonujemy zatem „skok” rozpaczy.

Tu zwracam się do otrzaskanych w prawie czytelników. Czy coś takiego w ogóle jest możliwe? Można uznać wniosek składany na podstawie innych przepisów za zawiadomienie wynikające z innych przepisów i jest to na legalu?

Czy nie jest czasem tak, że śledząc te dokumenty możemy podejrzewać, że największa impreza w kalendarzu miasta Wschowa odbyła się co najmniej w prawnej próżni? W próżni, która w polskim prawie może skutkować karą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności nawet na 8 lat.


Wielki analizator Piotr Chałupka

Dokument nr 1.

wklejamy dokument z data 03.06.2012

Zdumienie i zażenowanie poziomem merytorycznym CKiR wzrasta. Każdy, kto widział na oczy ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych w tym momencie chwyta się za głowę i parska pustym śmiechem. Wniosek o wydanie zezwolenia na przeprowadzenie imprezy masowej przede wszystkim musi zawierać opinie: Komendanta Miejskiego Policji, Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej, Dyrektora Pogotowia Ratunkowego, które muszą zawierać informacje o niezbędnej wielkości ich sił i środków potrzebnych do zabezpieczenia imprezy, zastrzeżeniach do stanu technicznego obiektu oraz o przewidywanych przez Policję zagrożeniach. O innych załącznikach możemy przeczytać tu.

Faktem jest, że na dzień złożenia tego kuriozalnego dokumentu CKiR nie miał opinii wschowskiej policji ani o taką nie występował. Centrum 04.06.2012r. wysłało pismo do Powiatowej Komendy Policji z prośbą o opinię dotyczącą zapewnienia bezpieczeństwa na okoliczność organizowania imprezy masowej. 18.06.2012r. policja wysyła do CKiR opinię zgodnie z prośbą i z literą ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. 21.06.2012r. Centrum zawiadamia, podobnie jak zobaczą państwo w dokumencie 2, że już nie organizuje imprezy masowej.

Zanim złożymy taki wniosek - w przypadku Wschowy do burmistrza - musimy pieczołowicie zebrać wiele dokumentów. Ale za coś nam płacą, wypadałoby więc zapracować na wypłatę. Wydaje się mi się zatem, że na taki dokument, jaki widzimy powyżej, jednostka wydająca pozwolenia powinna wzruszyć ramionami i w żaden sposób nie procedować go. Szczególnie, że data na dokumencie skutecznie uniemożliwia uzyskanie w ustawowym terminie chociażby opinii policji.

Dokument nr 2

wklejamy dokument z data 20.06.2012

Poziom zdumienia i zażenowania osiąga maksimum. Weryfikacja i analiza imprez z lat ubiegłych? Ja wiem, państwo wiedzą, że są ta absolutne dyrdymały. A już tok myślenia, że skoro ludzie mają więcej czasu (urlop) to ominą imprezę, gdzie jest muza i piwo, powiedzmy, że jest ciekawy. Wzruszać może też głęboka wiedza Piotra Chałupki na temat trendów w turystyce wschowskiej.

Zwróćmy uwagę na fragment, w którym niczym wieszcz, dyrektor Centrum przewiduje liczbę uczestników na 900.

Impreza masowa w plenerze to zasadniczo powyżej tysiąca osób. We wniosku podajesz więc (w pamięci mając połączenie Jarmarku Mieszczańskiego z Dniami Wschowy) ilu ludzi się spodziewasz. Żeby osiągnąć pewną dokładność możesz skorzystać z wielu porad w sieci - Przy imprezie nieodpłatnej odbywającej się na otwartym terenie, jeżeli wejście na teren imprezy nie odbywa się za okazaniem zaproszenia lub nie jest limitowane w inny sposób (np. poprzez identyfikatory), konieczne jest przeprowadzenie szacunkowych obliczeń, uwzględniających powierzchnię przeznaczoną dla widzów i zajmowaną przez jedną osobę (za: P. Suski, Zgromadzenia i imprezy masowe…, Lexis Nexis, Warszawa 2007). Natomiast ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych stanowi (art. 3 par. 14) że teren umożliwiający przeprowadzenie imprezy masowej - należy przez to rozumieć wydzielony, odpowiednio oznaczony teren na otwartej przestrzeni, spełniający warunki higieniczno-sanitarne odpowiadające wymaganiom przewidzianym prawem oraz posiadający infrastrukturę zapewniającą bezpieczne przeprowadzenie imprezy masowej, na którym do określenia liczby miejsc przyjmuje się przelicznik 0.5m2 na osobę.

Wydaje się więc, że na placu Kosynierów, gdzie impreza odbywa się nieodpłatnie a teren „Dni Wschowy” nie jest w żaden sposób ogrodzony, każda z imprez z automatu musi być kwalifikowana jako impreza masowa. Przewidywanie, że będziemy gościć poniżej tysiąca widzów nie ma tu żadnej mocy sprawczej.

Poza tym nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Centrum zorientowało się, że cała operacja DNI WSCHOWY w żaden sposób nie może odbyć się w ramach ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych (Brak kompetencji organizatorów? Brak pieniędzy na zabezpieczenia? Nieznajomość owej ustawy?) i wykonuje przerażającą robinsonadę pismem powyżej. Dowodem na potwierdzenie moich przypuszczeń może być pismo nr 3.

Czas płynie. Zaraz Dni Wschowy. Pismo nr 2, dociera do nas powoli, nie jest przecież formalnym zgłoszeniem czegokolwiek tylko poinformowaniem, z kuriozalnym uzasadnieniem, że impreza zgłoszona w piśmie nr 1 nie będzie miała charakteru masowego a więc wniosek z 03.06.2012r., jeśli nie leży jeszcze w koszu, traci sens.

No ale jest 26 czerwca. Logicznie rzecz pojmując (choć mogę mieć inną logikę) ciągle nie mamy papieru na naszą imprezę. Wykonujemy zatem „skok” rozpaczy.

wklejamy pismo z dnia 26.06.2012

Tu zwracam się do otrzaskanych w prawie czytelników. Czy coś takiego w ogóle jest możliwe? Można uznać wniosek składany na podstawie innych przepisów za zawiadomienie wynikające z innych przepisów i jest to na legalu?

Czy nie jest czasem tak, że śledząc te dokumenty możemy podejrzewać, że największa impreza w kalendarzu miasta Wschowa odbyła się co najmniej w prawnej próżni? W próżni, która w polskim prawie może skutkować karą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności nawet na 8 lat.

 

Komentarze   

 
#4 albert 2012-07-27 07:31
W przypadku gdy właściciel, posiadacz, użytkownik obiektu lub zarządzający
obiektem, na terenie którego ma być przeprowadzona impreza masowa, rozpoczął
jego użytkowanie zgodnie z przepisami prawa budowlanego, a charakter
imprezy masowej jest zgodny z przeznaczeniem obiektu, organizator do wniosku,
o którym mowa w art. 25 ust. 1 pkt 1, dołącza ważne opinie, o których mowa
w art. 25 ust. 1 pkt 2, właściwych miejscowo: komendanta powiatowego
(miejskiego) Państwowej Straży Pożarnej i państwowego inspektora sanitarnego.
No tego nie widać na liście załączników.
 
 
#3 gnom 2012-07-27 07:28
Delikatne zdziwienie. Praca na styku terminów ustawy. Później wycofanie się z organizowania imprezy masowej. Dziwne
 
 
#2 autor 2012-07-27 07:19
jest mały merytoryczny błąd w części pierwszej, za co przepraszam. już wysłałem poprawki
 
 
#1 Barbara 2012-07-27 04:36
Eureka! To dlatego ZU zostało zaproszone - żeby frekwencję zbić!
 

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 24 gości oraz 0 użytkowników.