Od 1945 roku Wschowa jest miastem zamieszkałym (między innymi) przez Kresowian, ale kresowym miastem jest dopiero od kilku lat. Uroczystości związane z upamiętnieniem związków wschowian z Kresami Wschodnimi, a szczególnie ludobójstwa na Wołyniu, odbywają się kilka razy w roku. Dzięki staraniom Komitetu Polaków Przybyłych z Kresów Wschodnich pani Stanisławy Kołodyńskiej i Stowarzyszenia Huta Pieniacka pani Małgorzaty Gośniowskiej-Koli, a także pobudzonych przez nie do działania władz gminy, na Zielonym Rynku ustawiono pomnik.
Tuż obok upamiętniono też ofiary Katynia związane z naszym miastem. Wymownym symbolem pamięci o ofiarach Katynia było posadzenie dębów, z których każdy przypisany był do innej osoby. Dęby miały rosnąć i swoim widokiem przypominać o tych, co zginęli. Ale stała się rzecz nieprzewidziana; jeden z dębów usechł! Ów niefart, spowodowany najprawdopodobniej skaleczeniem podczas wykaszania trawy (vide foto) dotknął dębu przypisanego ś.p. Tadeuszowi Szarzyńskiemu – funkcjonariuszowi przedwojennej policji.
Powstaje pytanie, co z tym teraz zrobić? Publicznie problem ten jeszcze nie zaistniał, ale zanim to się stanie, warto chyba bez rozgłosu wykopać drzewko uschnięte, a w jego miejsce wsadzić nowe. Może drugie rozdanie okaże się bardziej szczęśliwe.
Odwiedza nas 46 gości oraz 0 użytkowników.
Komentarze
Dziękuję za fachową opinię o drzewach. Od czasu kiedy opiniowałeś roślinność Parku Wolsztyńskiego, wiem, że jesteś w tym bardzo kompetentny.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.