Pod Lupą

Pod Lupą

Obywatel na krzyżówce

Na pytanie czy Wschowa jest miastem bezpiecznym przeciętny wschowianin odpowiedziałby pewnie, że tak. I nie zmieni tej opinii wnikliwa lektura rubryk kryminalnych w lokalnych mediach, nie wyłączając portalu elka.pl.

Jednak pieszy mieszkaniec Wschowy ma kilka miejsc, gdzie może czuć się mniej bezpiecznie niż zwykle. Chodzi o przejścia przez jezdnię. Do najbardziej niebezpiecznych dla pieszego miejsc z pewnością zaliczyć można krzyżówkę ulicy Daszyńskiego z ulicą Niepodległości. Już wielokrotnie obywatele dopominali się świateł w tym miejscu, ale daremnie.

 

Podobnie ryzykowne jest przejście przez rondo koło Szkoły Muzycznej.  Na trzecim miejscu postawiłbym przejście przez ulicę Niepodległości, koło „Wschowianki”, czwarte na Wolsztyńskiej, koło baru „Piccolo”. To moje dotychczasowe typy. Jednak obawiam się, że wschowski piechur wkrótce będzie miał kolejny „czarny punkt” na drodze. Mam na myśli skrzyżowanie ulicy Pocztowej z Klasztorną, które będzie teraz jeszcze bardziej obciążone ruchem samochodów niż dotąd. To tamtędy muszą wyjeżdżać samochody parkujące na nowym parkingu przy ulicy Poprzecznej. Z wiosną ruch będzie większy, a z nim większe zagrożenie. Kierowcom wyjeżdżającym z ulicy Pocztowej do niedawna wsparciem było lustro umieszczone na narożnym budynku, ale po kilku przypadkach uszkadzania znikło zupełnie. Ponadto z moich obserwacji wynika, że pieszym doskwiera w tym miejscu brak oznakowań na jezdni. Idący od Zielonego Rynku, chcąc wstąpić do zieleniaka na rogu mają dylemat, czy iść na ukos przez krzyżówkę czy najpierw lewą stroną przez Klasztorną, a potem przez Pocztową do zieleniaka? W podjęciu decyzji nie pomaga, a nawet kusi do niebezpiecznego przejścia na ukos fakt, że nie ma tam pasów na jezdni. Sądzę, że właściciel tej drogi powinien z wiosną, po osuszeniu jezdni, jak najszybciej zdecydować się na  namalowanie tam zebr przez ulicę Pocztową i Klasztorną, aby piesi jasno wiedzieli jak mają przechodzić i czuli się bardziej bezpieczni na pasach.

Komentarze   

 
#7 gnom 2012-03-07 17:51
Cytuję Andrzej:
Do Gnoma:
A jak się określa "faktyczną potrzebę"?

Pisze pan o niebezpiecznych przejściach. Skoro nie pisze pan np. potrącono osobę x ostatnio, czy notorycznie dochodzi do incydentów to śmiało mogę napisać, że opiera się pan na subiektywnych obserwacjach a nie na faktach. I tyle.
 
 
#6 Andrzej 2012-03-07 11:11
Do Gnoma:
A jak się określa "faktyczną potrzebę"?
 
 
#5 gnom 2012-03-07 09:44
Nie jest to wielki problem zadzwonić do Komendy policji i poprosić o statystyki wypadków z udziałem pieszych.
Malowanie nowych pasów ma wtedy sens gdy jest poparte faktyczną potrzebą a nie tylko subiektywnymi obserwacjami.
 
 
#4 Andrzej 2012-03-06 19:53
Autor chciałby się podeprzeć, ale nie ma czym. Nie mam danych z policji, ale uważam, że nie ma co czekać na listę nieboszczyków, żeby umocnić się w argumenty. To co proponuję (pasy na jezdni) nie jest kosztowne i powinno być wykonane w ramach profilaktyki.
 
 
#3 karolek23 2012-03-06 19:50
Jak mawiają sportowcy to statystyki nie grają i nie wydaje mi się aby autor musiałby je tutaj przywoływać, chodzi o sam fakt, że osobą starszym i dzieciom, jak również osobom w średnim wieku ciężko jest przejść w tych miejscach, niekoniecznie musi tam dochodzić do tragedii, ale chyba tak to już jest, że mądry Polak po szkodzie i dopóki nikt nie zginie to się nic nie dzieje. Gnom to też należy chyba do ludzi, którzy uważają, że problem jest jak się leje krew.
A co do tekstu to fajnie, że ktoś zwrócił na to uwagę, tyle tylko, że światła na głównej krzyżówce miasta, trochę utrudniły by poruszanie się po nim, mogłoby dość do korkowania się miasta:)
 
 
#2 gnom 2012-03-06 10:23
Chciałbym aby autor podparł się jakąkolwiek statystyką wypadków w tych miejscach. To pokazałoby wyraźnie czy miejsca opisywane są niebezpieczne czy nie są.
 
 
#1 jcrd 2012-03-05 20:05
Dodałbym jeszcze przejście na ulicy Wolsztyńskiej które jest fatalnie oświetlone, a raczej oświetlenie skierowane jest w inne strony czyniąc samo przejście jeszcze bardziej mrocznym, oczywiście mowa o wieczornej porze dnia.
Podzielam zdanie P. Andrzeja i nawet zauważam tendencję pogarszania się tego stanu z roku na rok a szczególnie w okresach złych warunków pogodowych.
Osobiście liczyłem że doprowadzenie oznakowania na nowych rondach i obwodnicach do należytego stanu przyniesie korzyści wyprowadzenia ruchu poza centrum miasta minimalizując te zagrożenia, ale najwidoczniej myliłem się lub oznakowanie nadal nie jest jasne i przejrzyste dla kierowców.
 

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 19 gości oraz 0 użytkowników.