Reportaż

Reportaż

Z roweru widać więcej

       Już kolejny raz wschowianie mieli okazję wybrać się na ogląd gminy z wysokości kół rowerowych. Podobnie jak w poprzednich przypadkach, głównym sprawcą tego ekologicznego wydarzenia było Stowarzyszenie Turystyczne Ziemi Wschowskiej, z jej liderem Krzysztofem Lutowskim. Tym razem jako współorganizator zaistniało Stowarzyszenie Odnowy Samorządu, które wysłało na wyprawę członka zarządu – Miłosza Czopka z żoną i synkiem.

 

       Akcja promująca rajd rowerowy ze Wschowy do Pszczółkowa dała skromny wynik; na starcie zgłosiło się ledwie dziesięć osób, różnych pod wieloma względami. Wiekowo różnice sięgały 55 lat; od 5 do 60. Gorzej niż z reprezentowaniem pokoleń było w zestawieniu płci. Parytet nie został dotrzymany, gdyż tylko jedna kobieta towarzyszyła dziewięciu panom.

       Trasa wiodła przez Przyczynę Górną, Łysiny i Wygnańczyce do Pszczółkowa. W lasach pszczółkowskich odbyła się akcja zbierania śmieci, która wskutek niespodziewanego braku „owych” zamieniła się w pospolite grzybobranie. Szczególnie ciekawa okazała się gościna w gospodarstwie Państwa Bazylewiczów, gdzie zwykłe z pozoru konie zachowują się w sposób niezwykły. Ich właściciel zadbał o sprowadzenie zza oceanu trenera, który nauczył miejscowych osiągania szczególnego poziomu porozumienia konia z jeźdźcem. Efekty tego są rewelacyjne; koń odbierając niewidoczne z zewnątrz sygnały jeźdźca zachowuje się jak w cyrku.

      Po pożywnej grochówce z kiełbasianą wkładką ekipa rowerzystów ruszyła z Pszczółkowa w drogę powrotną. Jadąc przez pola i potem już drogą publiczną stwierdzaliśmy, że w przeciwieństwie do lasu, przydrożne rowy pełne są śmieci. Ad hoc powstał nawet pomysł dogadania się z sołtysem Łysin na akcję oczyszczania wsi z plastików.

       Dojeżdżając do nowego ronda w Przyczynie Górnej słyszałem od współuczestników rajdu optymistyczne podsumowania; zadowolenie z ekologicznego spędzenia dnia na łonie natury, z pogody, która nie zawiodła i z ugruntowania przekonania, że z roweru widać więcej. Przekonali się już o tym nie tylko amatorzy rowerowych rajdów, ale nawet nasi strażnicy miejscy.

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 18 gości oraz 0 użytkowników.