Sprawy Miejskie

"Straż miejska do likwidacji, szkoda na nich pieniędzy"

Szczegóły

Opublikowano: wtorek, 12, marzec 2013 20:57

Adam Muszkieta

      - Straż miejska we Wschowie i Sławie jest niepotrzebna - można przeczytać na forum ,,Gazety Lubuskiej” oraz na innych lokalnych forach. Podobnych komentarzy jest w Internecie coraz więcej. Włodarze z obu miast nie zgadzają się z takimi opiniami. Kto ma więc rację?

      W całej Polsce sprawa ta wywołuje dziś sporo dyskusji i opinii, w większości nieprzychylnych. Strażników miejskich pozbyły się do tej pory Stalowa Wola, Zakroczym, Reda, Strzegom i Szczyrk. W wielu innych miastach trwają przymiarki do likwidacji. Czy Wschowa i Sława dołączą do tej listy?

      Wschowską straż miejską powołano w 2008, sławską w 2004 r. We Wschowie to osiem etatów, w Sławie pięć. Koszty utrzymania wschowskich pracowników w 2012 r. wyniosły ok. 370 tys. zł. Dla porównania, w Pionkach (woj. mazowieckie), gdzie rada miasta przegłosowała już likwidację municypalnych, straż kosztowała gminny budżet 100 tys. zł w ciągu roku. Część zaoszczędzonych pieniędzy otrzyma teraz policja na dodatkowe patrole.

      - Wschowska straż miejska do likwidacji! Szkoda na nich pieniędzy. W innych miastach już to zrozumieli, tylko nie u nas. Policja nie ma co robić, a co dopiero straż miejska ze swoimi uprawnieniami – pisze aga, komentując pracę strażników. - To nowa drogówka. I to z radarami... - dodaje inny komentator.

       Komendant wschowskiej straży miejskiej, Witold Skorupiński nie zgadza się z ocenami internautów. - Funkcjonariusze wykonują swe działania prawidłowo. Ich praca służy obywatelom, dzięki nim na gminnych ulicach i drogach jest bezpieczniej. Straż miejska uzupełnia działania policji, a w wielu konkretnych sprawach ją zastępuje – stwierdza.

      - Prawdziwa troska o bezpieczeństwo nie wyraża się liczbą wystawionych mandatów i dochodów z nimi związanych. Dochody te potrzebne są burmistrzowi Grabce, ale ja nie mam ochoty być traktowany, jako dojna krowa. Uważam, że powinny być dofinansowane piesze patrole policyjne. Najgorzej jest w nocy. To wtedy dochodzi do największej liczby kradzieży, pobić i innych wykroczeń, a gdzie w nocy są strażnicy? Oczywiście w domu – zauważa Marek Łukowski ze Stowarzyszenia Odnowy Samorządu, związanego z Miłoszem Czopkiem.

       Witold Skorupiński odpowiada, że strażnicy pracują na dwie zmiany, a służba trwa od godz. 7 do 22. Podobnie jest w Sławie. Tu municypalnych broni burmistrz Cezary Sadrakuła. - Istnienie straży miejskiej jest wielką potrzebą, szczególnie w gminach podobnych do Sławy. Dzięki ich wysiłkowi i zaangażowaniu udało się w stosunkowo krótkim czasie doprowadzić do wyraźniej poprawy czystości i porządku w gminie. Gospodarka ściekowa wokół Jeziora Sławskiego również została uregulowana – dodaje.

      Kto ma więc rację? Mieszkańcy (w tym internauci) czy strażnicy i samorządowcy? Pamiętajmy, że to radni powołali wschowską i sławską straż miejską i tylko oni mogą ją odwołać. I z tego, co udało się nam ustalić, rajcy miejscy ze Sławy i Wschowy nie zamierzają zgłaszać wniosków o likwidację straży.

       Jednakże radni opozycyjni z klubu "Porozumienie dla Rozwoju” zdają sobie sprawę, że zmiany w funkcjonowaniu wschowskiej straży miejskiej są oczekiwane przez mieszkańców.

       - Z wielu opinii wschowian wynika, że społeczna ocena użyteczności straży miejskiej nie jest jeszcze zadowalająca, ale daleko mi stąd do wniosku o likwidację straży. Moim zdaniem nie tyle chodzi o wielkie reformowanie straży, ale o takie określanie przez burmistrza Grabkę bieżących zadań i priorytetów w jej działalności, aby były one jak najbardziej zgodne z potrzebami i służyły najlepiej mieszkańcom – podkreśla lider wschowskiej opozycji, Zdzisław Mazur.

       Zapraszamy do wyrażenia własnego zdania na temat poruszony w artykule w naszej kolejnej sondzie: "Co sądzisz o Straży Miejskiej we Wschowie i Sławie?"

źródło Gazeta Lubuska

• « poprz.
• nast. »