Czytelnicy donoszą

Czytelnicy donoszą

Nic dwa razy się nie zdarza...

źródło: http://www.leszno24.pl

Siedząc wczoraj, późno wieczorem nad sprawdzianami, usłyszałam informację, że przed chwilą zmarła Wisława Szymborska. Przerwałam pracę, a  za chwilę zadzwonił kolega ze Wschowy, by poinformować mnie o tym smutnym wydarzeniu i przypomniał o moim spotkaniu z Szymborską. Byłam wtedy po drugim roku studiów i siedząc na schodach naszego domu czytałam jakąś książkę, gdy na podwórko weszło troje ludzi. Dwoje z nich znałam, bo często latem kupowali u moich rodziców warzywa. Kiedy mama poszła po pomidory nasi goście obserwowali kota, który gonił za motylem. Głośno zastanawiali się czy to kot czy kotka. Potem pan Idziński (?) zapytał co czytam, gdzie się uczę i czy znam tamtą panią, która właśnie obserwowała kota. Odpowiedziałam, że studiuję polonistykę, a tej pani nie znam. Dowiedziałam się wówczas, że to poetka i od tego momentu śledziłam informacje o Szymborskiej, która stała się jedną z moich ulubionych autorek.  W latach 1979-83 nieliczni znali dobrze twórczość Wisławy Szymborskiej.

Z pewnością wielu moich krajan wie, że Wisława Szymborska spędzała kilka razy wakacje w Olejnicy. Stroniła zawsze od modnych kurortów i dużych zgromadzeń. Śladem pobytu Szymborskiej w gminie Przemęt są wpisy poetki w księdze pamiątkowej „Galerii ptaków” pana Mariana Murka w Górsku. Pamiętam, że kiedy odwiedził ją dziennikarz w dniu gdy ogłoszono, że została laureatką literackiej Nagrody Nobla, wyznała zakłopotana, lekko uchylając drzwi: „To teraz już mi nie dacie spokoju”. Nikt taki jak Ona dwa  razy się nie zdarza i nie zdarzy...

 

 

 

Urszula Drożdżyńska

Nic dwa razy

Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.

Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.

Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?

Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.

Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.

Wisława Szymborska

 

Komentarze   

 
#1 Aleksander 2012-02-06 15:40
Wisława Szymborska - Rozmowa z kamieniem

Pukam do drzwi kamienia.
- to ja wpuść mnie.
Chcę wejść do twojego wnętrza,
Rozejrzeć się dokoła,
Nabrać ciebie jak tchu.

- odejdź- mówi kamień.-
jestem szczelnie zamknięty.
Nawet rozbite na części
Będziemy szczelnie zamknięte.
Nawet starte na piasek
Nie wpuścimy nikogo.
 

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 42 gości oraz 0 użytkowników.